Powraca Wrocławskie Święto Rowerzysty! Potrzebujemy bezpiecznych i wygodnych
tras w centrum miasta
tras w centrum miasta
Wielki Peleton ponownie przejedzie ulicami Wrocławia, aby promować ruch rowerowy i zwrócić uwagę na problemy rowerzystów. Od lat borykają się oni z brakiem bezpiecznych i wygodnych tras w centrum miasta. Nie wiadomo kiedy stworzą one spójny system, co pozwoli zmniejszyć korki na ulicach.
Radosny przejazd głównymi ulicami miasta wystartuje 5 czerwca o 12:00 z placu Nowy Targ i dotrze do plaży Prosto z Mostu Beach Bar przy ulicy Pasterskiej i mostach Warszawskich. Więcej szczegółów znajduje się na stronie internetowej imprezy i facebookowym wydarzeniu.
Po co jest Wrocławskie Święto Rowerzysty?
- Jedziemy, bo popieramy ideę Rowerowego Wrocławia – miasta, po którym da się bezpiecznie i wygodnie jeździć na rowerze.
- Jedziemy, ponieważ nadszedł czas, aby dokończyć wrocławski system tras rowerowych.
- Jedziemy, żeby wspólnie się bawić i pokazać, że rowerzystów jest we Wrocławiu naprawdę dużo.
Czego potrzebują rowerzyści?
- Trzeba wreszcie uzupełnić braki w systemie tras w centrum miasta, który jest w dziurawy jak sito.
- Trzeba poprawić jakość istniejących dróg dla rowerów, żeby nadawały się do jazdy, a nie były tylko liniami na mapie i liczbami kilometrów w statystyce.
- Trzeba zmienić ustawienia sygnalizacji świetlnych na głównych ciągach komunikacyjnych, żeby nie spowolniały ruchu rowerowego.
Rowerowa przyszłość miasta rysuje się dziś mgliście. Wrocławski system tras powstaje od 30 lat, ale wciąż nie jest jasne, kiedy zostanie on ukończony. Mimo wielokrotnych publicznych obietnic wciąż nie wiadomo najważniejszego – czy i kiedy system tras osiągnie spójność w centrum miasta. Nie wiadomo czy znajdą się na to obiecywane przed wyborami fundusze, i przede wszystkim, czy prezydent Sutryk znajdzie odwagę, aby wygospodarować w centrum miejsce na trasy rowerowe, obecnie zawłaszczone na potrzeby samochodów.
Z jednej strony wszyscy widzą, że we Wrocławiu „ścieżek rowerowych” przybywa. Nasycenie infrastrukturą rowerową mamy jedno z największych w Polsce. Miasto i prezydent chwalą się tym przy każdej okazji i budują swój prorowerowy wizerunek (który zresztą działa na kierowców jak płachta na byka). Niestety nie oznacza to wcale, że rowerem po Wrocławiu jeździ się komfortowo i bezpiecznie. System tras w centrum miasta jest dziurawy jak sito, każda z tras głównych w którymś miejscu w centrum się urywa. Na każdej relacji rowerzysta trafia prędzej czy później na jakieś przeszkody lub niebezpieczne miejsca. Przede wszystkim, zbyt duża część dróg dla rowerów nie spełnia w ogóle właściwych standardów – istnieją, ale nie ułatwiają ruchu, ani nie zapewniają bezpieczeństwa. Bardzo dużo jest w centrum nielubianych ani przez kierowców, ani przez rowerzystów, pasów ruchu dla rowerów, których stosowanie było nadużywane z racji braku funduszy. Ponadto, na niemal każdym skrzyżowaniu, rowerzysta traci mnóstwo czasu przez sygnalizację świetlną, która ustawiona jest tak, aby zwiększyć przepustowość dla samochodów kosztem innych środków transportu (zwłaszcza pieszych i rowerzystów). W skrajnych przypadkach rowerzysta stoi na skrzyżowaniu nawet kilka razy dłużej niż samochód na tej samej relacji!
Taka sytuacja nie sprzyja temu, aby rower był konkurencyjny względem innych środków transportu. Udział podróży rowerem nie rośnie już we Wrocławiu tak szybko jak np. 10 lat temu. Rośnie za to liczba samochodów zarejestrowanych i codziennie wjeżdżających z zewnątrz do miasta. A wraz z nią rosną korki, zanieczyszczenie powietrza i emisja CO2. Trendy są we wrocławskim transporcie dokładnie odwrotne niż powinny być w związku z nadchodzącym kryzysem klimatycznym. Wrocław, który na koniec okresu rządzenia prezydenta Dutkiewicza był rowerową stolica Polski, stracił to miano na rzecz Poznania. To właśnie tam zmierzono największy w Polsce ruch rowerowy, a i w kolejnych miastach rośnie on dziś szybciej niż u nas. Symptomatyczne jest to, że automatyczne liczniki rowerzystów dawno zniknęły z ulic Wrocławia, podczas gdy w innych miastach pokazują szybki progres!
Najwyższy czas zatem zamienić rowerowy tor przeszkód w centrum w system wygodnych tras z prawdziwego zdarzenia. Tylko wtedy ruch rowerowy będzie miał szansę rosnąć dalej i osiągnąć dwucyfrowy udział w podróżach (co najmniej 10%) – tak jak jest to zapisane w dokumentach strategicznych miasta i tak jak obiecał pisemnie prezydent Jacek Sutryk w deklaracji przedwyborczej złożonej rowerzystom. Budowanie tras tylko przy okazji innych inwestycji oraz na peryferiach to o wiele za mało. Chwalenie się rosnącą liczbą kilometrów i najlepszy rowerowy PR prezydenta nic nie pomogą (co najwyżej nastawią przeciw niemu kierowców). Bez rozwiązania problemów w centrum, ruch rowerowy we Wrocławiu nie wzrośnie, a miasto tego bardzo potrzebuje.
Sprawy do pilnego załatwienia:
- dokończenie tras przez centrum na relacji północ-południe i wschód-zachód
Budowa dróg dla rowerów na ciągu ulic Świdnickiej, Bożego Ciała, Widok, Szewskiej w kierunku na Most Uniwersytecki i Most Piaskowy. Radykalna poprawa warunków ruchu na relacji plac Grunwaldzki – plac Jana Pawła II, czyli przede wszystkim przejazd ulicami Grodzką i św. Mikołaja oraz dojazd do nich, poprawa słabych fragmentów ulicy Kazimierza Wielkiego (np. między Ruską, a Krupniczą) oraz poprawa ciągłości trasy wzdłuż Fosy Miejskiej na wszystkich ważnych skrzyżowaniach i nadanie ruchowi rowerowemu większego priorytetu (ograniczenie strat czasowych).
- poprawa cykli sygnalizacji świetlnej na wybranych skrzyżowaniach
Armii Krajowej – Bardzka
Armii Krajowej – Ślężna – Wiśniowa (jadąc Ślężną)
Borowska – Swobodna – Ślężna – Sucha (od wiaduktu w stronę Ślężnej)
Hallera – Mielecka (w stronę Powstańców Śląskich)
Karkonoska – Przyjaźni
Kazimierza Wielkiego – Zamkowa (przekroczenie Kazimierza Wielkiego)
Kochanowskiego – Różyckiego (przekroczenie Różyckiego)
Kromera – Toruńska
Krzywoustego – Brucknera
Legnicka – Nabycińska – Rybacka
Legnicka – Lotnicza – Milenijna – Na Ostatnim Groszu
Na Ostatnim Groszu – Orlińskiego
Na Ostatnim Groszu – Bystrzycka (przekroczenie Bystrzyckiej)
Plac Bema (pas rowerowy od świętej Jadwigi oraz droga dla rowerów od Poniatowskiego)
Plac Grunwaldzki – Wybrzeże Wyspiańskiego
Plac Orląt Lwowskich (dłuższa jazda zgodnie z przepisami do centrum niż pod prąd)
Plac Powstańców Śląskich (zjazd z ronda na drogę dla rowerów po wschodniej stronie)
Podwale – Krupnicza (jadąc Promenadą Staromiejską)
Powstańców Śląskich – Swobodna (jadąc Powstańców Śląskich)
Powstańców Śląskich – Kutnowska – Orla
Ślężna – Sudecka – Wyścigowa – Waligórskiego
Trzebnicka – Zakładowa
Żmigrodzka – Milicka (jadąc Żmigrodzką)
Żmigrodzka – Paprotna (jadąc Żmigrodzką)
- inwestycje umożliwiające dojazd do centrum i remonty starych tras
Zapewnienie dojazdu z osiedli do centrum miasta, w szczególności na obszarze wewnątrz obwodnicy śródmiejskiej, ponieważ jest to teren z największym potencjałem dla rozwoju ruchu rowerowego. Powinny powstać drogi dla rowerów na ulicach Pomorskiej, Kościuszki, Komuny Paryskiej, Pułaskiego, Kruczej, Gajowickiej, Zielińskiego, Sienkiewicza, Benedyktyńskiej-Hlonda, Krakowskiej i Opolskiej. Stare trasy, które nie spełniają obecnych standardów i są utrudnieniem dla rowerzystów, powinny zostać wyremontowane. Dotyczy to m.in. ulic Zachodniej, Legnickiej, Trzebnickiej, Kamiennej, Armii Krajowej, Hallera, Klecińskiej, Na Ostatnim Groszu i Milenijnej.
Cezary Grochowski
Wrocławska Inicjatywa Rowerowa