Zanosi się na wielkie wyhamowanie
w Polityce Rowerowej Wrocławia!

Wszystko wskazuje na to, że rowerzyści nie będą mogli liczyć na utrzymanie dotychczasowego tempa realizacji inwestycji rowerowych. Oznacza to, że w najbliższej przyszłości trasy w centrum nie zostaną połączone w kompletny system, a ruch rowerowy nie osiągnie szybko poziomu zakładanego w obowiązujących oficjalnie dokumentach. Trzeba się przygotować na kolejne lata trwania sytuacji, kiedy trasy rowerowe będą się urywać, albo obniżać standard w kluczowych miejscach w centrum, a ruch rowerowy zamiast przynosić ulgę miastu w korkach będzie powodem napięć i konfliktów.

Do tej pory było bardzo optymistycznie. Ostatnia kadencja prezydentury Rafała Dutkiewicza upłynęła pod znakiem wysokiego tempa realizacji ważnych inwestycji rowerowych. To wtedy podjęto decyzję o budowie m.in. wydzielonych dróg dla rowerów przy Ślężnej i Grabiszyńskiej, a także przy Karkonoskiej, której realizacja kończy się obecnie. Wrocław wysunął się na pierwsze miejsce w ogólnopolskim rankingu najbardziej rowerowych miast Polski. Przed ostatnimi wyborami mieliśmy zdecydowaną przedwyborczą deklarację ze strony Jacka Sutryka, że polityka rowerowa zostanie utrzymana, a nawet jeszcze przyśpieszy. Deklaracje te były przez Prezydenta kilkukrotnie powtarzane publicznie już po zdobyciu władzy. Cel był jasny i wyraźnie zapisany: osiągnięcie w ciągu 5 lat dwucyfrowego ruchu rowerowego, dzięki realizacji inwestycji łączących w centrum trasy rowerowe w kompletny system. Miały być zapewnione na to właściwe środki, na poziomie ok. 30 mln zł rocznie na priorytetowe inwestycje rowerowe, tworzone w kluczowych dla spójności tras miejscach.

Niestety impetu starczyło do połowy kadencji. Ostatnie inwestycje zaplanowane jeszcze za rządów Prezydenta Dutkiewicza właśnie się materializują. Wciąż jest więc jeszcze czym się pochwalić na Facebooku, i gdzie odtrąbić uroczyste otwarcie. Nowe inwestycje wszystkich bardzo cieszą, natomiast stopniowo sytuacja wygląda coraz gorzej. W międzyczasie inne miasta odrobiły lekcje pod kątem rowerów. W najnowszym rankingu miast Wrocław wyprzedziła Warszawa, największym zmierzonym udziałem ruchu rowerowego może obecnie chwalić się nie Wrocław, ale Poznań. Zły obrót spraw rowerowych zwiastowały już pewne symptomy jak np. decyzja o odłożeniu na czas nieokreślony realizacji przebudowy ul. Świdnickiej (jedna z najważniejszych tras w mieście), fatalny standard trasy rowerowej na pl. Orląt Lwowskich, czy brak jakiejkolwiek woli do wykorzystania pandemii do poprawy warunków ruchu rowerowego, jak zrobiły to inne miasta w Polsce i Europie. Te błędy obciążają już niestety konto obecnego Prezydenta Jacka Sutryka, gdyż decyzje zostały podjęte świadomie wbrew wyraźnie artykułowanej opinii strony społecznej działającej przy Prezydencie Rady ds. Polityki Rowerowej.

Według danych, które udostępnia Urząd budżet na kluczowe inwestycje rowerowe w przyszłym roku wyniesie jedynie ćwierć tego, co było zadeklarowane. Oznacza to, że kolejnych inwestycji takich jak kończone obecnie prędko się nie doczekamy. Oczywiście dalej będą powstawać trasy budowane przy okazji innych inwestycji, być może mniejsze realizacje zostaną zrobione jeżeli wygrają głosowanie w budżecie obywatelskim. Natomiast to co kluczowe – czyli trasy w ścisłym centrum powstawać będą bardzo powoli, co oznacza, że wszystkie obecne problemy rowerzystów nie dość, że nie znikną w dającej się przewidzieć perspektywie czasowej, to jeszcze będą się nasilać. Każdy nowy odcinek trasy na obrzeżach miasta spowoduje, że ktoś nowy zdecyduje się na podróż rowerem i pojawi się w centrum, gdzie trasa nagle mu się urwie i będzie musiał pojawić się w „cudzej przestrzeni”, a to oznacza konflikt z kierowcami i pieszymi. Poza tym efektywność wszystkich dotychczasowych inwestycji będzie o wiele mniejsza niż mogłaby być, gdyby trasy połączone zostały w całość, bo wielu, brak bezpieczeństwa, opóźnienia na światłach i konflikt z innymi uczestnikami ruchu, skutecznie zniechęci do jazdy.

Wydatki inwestycyjne na realizację „Programu rowerowego” w latach 2017-2021.

Nie wiadomo jak realne argumenty stoją za tym, że nasz Prezydent postanowił przyhamować sukces polityki rowerowej swojego poprzednika i zamiast postawić kropkę nad i, dokańczając to co tak dobrze szło, postanowił odłożyć ważne działania na później (dokładnie nie wiadomo kiedy), ale z pewnością jest to duży błąd! Jeżeli stoi za tym chęć zdjęcia z siebie łatki prezydenta rowerowego, który działa przeciw kierowcom, to efekt będzie odwrotny od zamierzonego. Bez dobrych tras rowerowych korki we Wrocławiu będą tylko rosły, a tym samym złość kierowców na władze miasta. Wrocław potrzebuje rowerzystów do odkorkowania miasta!

W oficjalnym tłumaczeniu zapaści finansowania polityki rowerowej usłyszymy zapewne, że środków brakuje, bo budżet Wrocławia uległ ograniczeniu ze względu na pandemię, a Wrocław buduje przecież dużo tras w ramach innych inwestycji. Niby zasadne, ale trudno kupić te argumenty, zważywszy na to, że akurat rower to najlepszy środek transportu na wszelkie kryzysowe czasy, a budowanie dróg rowerowych jest o rząd wielkości tańsze od innych inwestycji transportowych, które dałyby porównywalny efekt. Pewne ograniczenie funduszy ze względu na pandemię byłoby zrozumiałe, ale to z czym mamy do czynienia jest zbyt drastyczne! Budowanie tras po kawałku i przy okazji nigdy nie będzie efektywne, bo to po prostu działanie niezgodne ze sztuką. System tras buduje się od środka na zewnątrz, zaczynając od tego, co najważniejsze. Inaczej są problemy, których na co dzień boleśnie doświadczają wrocławscy rowerzyści, a zamiast ruchu rowerowego rośnie konflikt pomiędzy uczestnikami ruchu.

Do końca kadencji zostało jeszcze trochę czasu na to, aby wrócić do realizacji tego, co zostało obiecane. Jeżeli tak się stanie, wtedy Prezydent znów będzie mógł liczyć na pełną współpracę i wsparcie wrocławskich rowerzystów. Alternatywa jest prosta: Wrocław może stać się prawdziwie przyjaznym rowerom miastem, albo z dziurawym systemem tras będzie miastem największego konfliktu związanego z ruchem rowerowym. Szukanie alibi w pandemii, ani kreatywna księgowość pokazująca fundusze, których de facto nie ma, niczego tu nie załatwią.

Cezary Grochowski
Wrocławska Inicjatywa Rowerowa